Trygrunn.
To miejsce jest inne niż ziemia, którą znamy. Długość życia istot je zamieszkujących jest zdecydowanie dłuższa, a pory roku swoją nieregularnością dodają ich egzystencji losowości, o której ludzie nie maja pojęcia. Dwa słońca ogrzewające powierzchnię uzupełniają się, wschodząc zawsze jedno po drugim. Noc oświetla jeden z trzech księżyców, które, co kilkadziesiąt zachodów zmieniają się na nieboskłonie, żeby sto dwudziestej nocy spotkać się w Złożonej Pełni. To ciężki czas dla bliźniaków wychowanych pośród rasy nie znoszącej magii. Gronn i Blodig urodzili się pełni niezwykłej mocy, która z całych sił stara się z nich wyrwać każdego dnia. Podczas Złożonej Pełni jednak, kiedy trzy księżyce wspólnie królują na nocnym niebie, całe Trygrunn buzuje niepohamowaną energią.
A więc i oni.
Z dwojga rodzeństwa to Gronn nie jest w stanie nad sobą panować, więc ojciec rodzeństwa postanawia chronić przed nią świat podczas każdej schadzki księżyców. Po wielu latach dziewczyna godzi się ze swoim losem i poddaje sile, która w niej drzemie. Rodzi to poważne konsekwencje. Niesiona furią zabija istotę najbliższą jej sercu, po czym wiedziona paniką, ucieka. Początkowo nie ma pojęcia, co robić dalej a zagubienie potęgują uporczywe wizje. Po uwolnieniu swojej mocy zaczyna stykać się z magią na każdym kroku, a jej powiązanie ze światem duchów staje się coraz bardziej intensywne. Wciągnięta do świata cieni przez jednego z nich zaczyna powoli dochodzić do wniosku, kim tak naprawdę jest, a po powrocie do zimnej rzeczywistości spotyka na swojej drodze mężczyznę, który sprawia, że wszystko sobie przypomina. Świadomość tego, co było i co może się stać przytłacza ją, więc postanawia zrobić jedną, jedyna rzecz, która przynajmniej sprawi, że jej serce odzyska spokój po tym co zrobiła.
To miejsce jest inne niż ziemia, którą znamy. Długość życia istot je zamieszkujących jest zdecydowanie dłuższa, a pory roku swoją nieregularnością dodają ich egzystencji losowości, o której ludzie nie maja pojęcia. Dwa słońca ogrzewające powierzchnię uzupełniają się, wschodząc zawsze jedno po drugim. Noc oświetla jeden z trzech księżyców, które, co kilkadziesiąt zachodów zmieniają się na nieboskłonie, żeby sto dwudziestej nocy spotkać się w Złożonej Pełni. To ciężki czas dla bliźniaków wychowanych pośród rasy nie znoszącej magii. Gronn i Blodig urodzili się pełni niezwykłej mocy, która z całych sił stara się z nich wyrwać każdego dnia. Podczas Złożonej Pełni jednak, kiedy trzy księżyce wspólnie królują na nocnym niebie, całe Trygrunn buzuje niepohamowaną energią.
A więc i oni.
Z dwojga rodzeństwa to Gronn nie jest w stanie nad sobą panować, więc ojciec rodzeństwa postanawia chronić przed nią świat podczas każdej schadzki księżyców. Po wielu latach dziewczyna godzi się ze swoim losem i poddaje sile, która w niej drzemie. Rodzi to poważne konsekwencje. Niesiona furią zabija istotę najbliższą jej sercu, po czym wiedziona paniką, ucieka. Początkowo nie ma pojęcia, co robić dalej a zagubienie potęgują uporczywe wizje. Po uwolnieniu swojej mocy zaczyna stykać się z magią na każdym kroku, a jej powiązanie ze światem duchów staje się coraz bardziej intensywne. Wciągnięta do świata cieni przez jednego z nich zaczyna powoli dochodzić do wniosku, kim tak naprawdę jest, a po powrocie do zimnej rzeczywistości spotyka na swojej drodze mężczyznę, który sprawia, że wszystko sobie przypomina. Świadomość tego, co było i co może się stać przytłacza ją, więc postanawia zrobić jedną, jedyna rzecz, która przynajmniej sprawi, że jej serce odzyska spokój po tym co zrobiła.
Pierwsza PRZEDRPEMIEROWA recenzja. Jeszcze długa droga do wydania, ale to kolejna motywacja!
"Trygrunn, A. Gronn.
Przeczytałeś setki książek fantasy i czasem masz wrażenie, że niektóre pomysły są skopiowane? Masz ochotę na lekturę książki, w której przekręcasz pięć razy ostatnią stronę i sprawdzasz czy na pewno nie ma jeszcze choć kawałeczka tekstu więcej? Jeśli na obydwa pytania odpowiedziałeś twierdząco "Trygrunn" to zdecydowanie książka dla Ciebie.
Napisana jest w taki sposób, że ja nie mogłam oderwać się od lektury, futurystyczna wizja świata zachwyca, bez banałów, cała historia, wątki, opisy - wszystko dopracowane jest w najdrobniejszych szczegółach, czytane słowa natychmiast malują obraz w głowie, a chyba właśnie o to w książkach chodzi.
Przyczepić można się tylko do tego, że następne części DOPIERO powstają, a po pierwszej zostaje straszny niedosyt i ciekawość :) Aniu! Z całego serca gratuluję i życzę wytrwałości, zarówno przy wydawaniu książki jak i pisaniu kolejnych części.
Tusia, 12.09.2016"
"Trygrunn, A. Gronn.
Przeczytałeś setki książek fantasy i czasem masz wrażenie, że niektóre pomysły są skopiowane? Masz ochotę na lekturę książki, w której przekręcasz pięć razy ostatnią stronę i sprawdzasz czy na pewno nie ma jeszcze choć kawałeczka tekstu więcej? Jeśli na obydwa pytania odpowiedziałeś twierdząco "Trygrunn" to zdecydowanie książka dla Ciebie.
Napisana jest w taki sposób, że ja nie mogłam oderwać się od lektury, futurystyczna wizja świata zachwyca, bez banałów, cała historia, wątki, opisy - wszystko dopracowane jest w najdrobniejszych szczegółach, czytane słowa natychmiast malują obraz w głowie, a chyba właśnie o to w książkach chodzi.
Przyczepić można się tylko do tego, że następne części DOPIERO powstają, a po pierwszej zostaje straszny niedosyt i ciekawość :) Aniu! Z całego serca gratuluję i życzę wytrwałości, zarówno przy wydawaniu książki jak i pisaniu kolejnych części.
Tusia, 12.09.2016"